***
Alexis po raz kolejny przeglądał kartotekę córki, chciał w niej znaleźć numer do jej matki. Chciał usłyszeć jej głos.
Dopiero teraz spojrzał na datę urodzenia i przeżył szok.
Zerwał się, chwycił za telefon i wybierał numer przyjaciela.
-Andres pomóż!
-Coś ty zaś zrobił?
-Ej! Tym razem nie o to chodzi!- odparł oburzony.
-A o co?- zapytał ze zrezygnowaniem piłkarz.
-Alex ma jutro urodziny! Co ja mam robić?! Co jej kupić? Co przygotować?
-Ej uspokój się, przyjedź z nią do nas, a po treningu obgadamy wszystko.
-Dzięki stary, ratujesz mi życie!
-I to nie po raz pierwszy- dodał starszy i rozłączył się.
-Alex jedziemy!-krzyknął piłkarz.
Po chwili do pokoju weszła mała dziewczynka, ciągnąc za sobą torbę.
-Daj pomogę Ci- odparł widząc jak się męczy.
-Dziękuje.
-Jezu co ty tam masz?!- zapytał, podnosząc ciężką torbę.
-Jak to co?! Lalki, ubranka, kosmetyki moje ubrania, buty.
-Po co Ci to?
-Urządzamy z Walerią pokaz mody!- krzyknęła uradowana.
-Aha.
-Masz jakiś plan?- zapytał Alexis. gdy po treningu zmierzali do szatni.
-Ja nie, ale oni na pewno coś wymyślą- odparł i wszedł do szatni pełnej krzyczących piłkarzy.
-Ej słuchajcie mam problem- krzyknął piłkarz z 9 na plecach.
W szatni zrobiło się cicho, wszyscy spojrzeli na Alexisa.
-Alex ma jutro urodziny i nie wiem co dla niej wymyślić.
W szatni po ty słowach panowało wielkie poruszenie, piłkarze krzyczeli jeden po drugim.
-Jak to, co zrób jej imprezę urodzinową!- krzyknął Dani- Wierz alkohol, muzyka i te sprawy.
Messi słysząc to, podszedł do niego i uderzył go w głowę.
-Ała! Za co?
-Czy ty jesteś normalny?! Dziecku alkohol chcesz dać!
-Dobra Leo uspokój się- odparł spokojnie kapitan, chcąc uspokoić piłkarzy.
-Ktoś jeszcze ma jakieś pomysły?
-Ta impreza urodzinowa nie jest głupia, ale taka dla dzieci co ona lubi?- zapytał myśląc na głos Pedro.
W szatni zapadła cisza, wszyscy czekali co powie piłkarz.
-Pokaz mody!- krzyknął a część wystraszona aż podskoczyła.
***
Następnego dnia od rana w domu Alexisa panował rozruch, co chwile ktoś wchodził i wychodził.
Mała Alex siedziała w domu Andresa smutna, że tata zapomniał o jej urodzinach.
Każdy piłkarz chciał pomóc w przygotowaniach przyjęcia, najbardziej zaangażowani bili Brazylijczycy, czyli Neymar i Dani, którzy biegali po domu i wszystkim zarządzali.
O 16 do domu Sancheza zaczęły zjeżdżać się auta, dzieci uśmiechnięte zajmowały miejsca w przygotowanym na przyjęcie salonie. Po 20 minutach, gdy już wszyscy przybyli światła skierowały się na przygotowany na środku wybieg.
-Witam wszystkich!- odparł Pique, który dziś był prowadzącym- chcielibyśmy zaprezentować przygotowany przez nas pokaz mody.
Jak na zawołanie na wybiegu zaczęli pojawiać się coraz to nowi piłkarze poprzebierani w najróżniejsze kreacje od strojów piłkarskich po wieczorowe suknie.
Dzieci widząc to wybuchały śmiechem.
-Na koniec naszego pokazu chcieliśmy zostawić coś wyjątkowego, uwaga przed państwem Alexis Sanchez!
Na scenę wszedł piłkarz z 9 na plecach ubrany w czerwoną ciągnącą się do ziemi sukienkę. Alex widząc ojca wybuchnęła śmiechem i podbiegła do niego.
-Dziękuje Ci tato!
-Nie ma za co córciu dla ciebie wszystko, ale teraz daj mi się przebrać, bo to jest okropnie niewygodne.
Resztę wieczoru przebiegła już spokojnie w domu pojawił się nawet trener Barcelony z wielkim misiem dla Alex.
-Dziękuje Ci tato za wszystko- powiedziała już senna Alex.
-Nie ma za co, kocham Cię kochanie.
-Ja ciebie też, a zostaniesz ze mną?- zapytała i wyciągnęła rączki do ojca.
-Oczywiście.
-Wiesz co tato?
-Hmm?
-Najśmieszniej wyglądał dziś wujek Ney- zaśmiała się mała a piłkarz jej zawtórował przypominając sobie, w czym 11 wyszła na wybieg.
***
Przepraszam was bardzo!
Tak długo nie nie było, od miesiąca nie miałam komputera, ale prawda też jest taka, że nawet jeśli bym miała to pewnie nic by się nie pojawiało. Po pierwsze liceum mnie przytłacza, mało kiedy mam czas dla siebie, a co dopiero na bloga, a po drugie kompletnie nie wiem o czym mam pisać, rozdział z dupy wzięty, nic sie kupy nie trzyma, ale chciałam wstawić chociaż to.
Nie wiem kiedy następny, ale postaram się wam coś jeszcze przed 2015 wrzucić!
A teraz chciałabym wam wszystkim życzyć Wesołych Świąt!!
Hahahah... boski rozdział :**
OdpowiedzUsuńKocham takie jest zajebisty!
Bardzo mi się podoba URODZINY ALEX ! <3333
Czekam na nexta.
P.S
Zapraszam do mnie na nowy :D
Rozdział świetny jak każdy inny. Pewnie niezła zabawa była na urodzinach małej Alex :D Czekam na kolejny rozdział :) Pozdrawiam i również życzę Wesołych Świąt :* Gabi
OdpowiedzUsuńHahaha nie mogę :D
OdpowiedzUsuńZajebisty :D
Sanchez w sukience hahaha
Czekam na nn <3
/ Duma Katalonii na mobilu :D
hahah :3 Jaki fajny rozdział! <3
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;3
Wesołych Świąt! <3
Zostałaś nominowana do LIEBSTER AWARD :3 Więcej informacji u mnie: http://the-past-always-hits-a-dead-end.blogspot.com/2014/12/liebster-award.html :)
OdpowiedzUsuńhttp://vas-a-aprender-a-amarme.blogspot.com/2014/12/bohaterowie.html?m=1 --> zapraszam na nowego bloga o Marcu Bartrze w roli głównej. Bohaterowie już są a jutro pojawi się prolog. Liczę na komentarze przy bohaterach z waszej strony. Nikogo nie namawiam. Buziaczki :*
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do LBA! :) Więcej informacji tutaj: http://njr-mi-amor.blogspot.com/2014/12/liebster-blog-award.html
OdpowiedzUsuńHmm jeżeli nie wiesz o czym pisać dalej to może coś wykmiń o spotkaniu Alexisa z byłą miłością:D
OdpowiedzUsuńCo do rozdziału - jest genialny , przeczytałam wszystkie rozdziały i pękam ze śmiechu . Mała Alex to cudowne dziecko. Czekam na 6 xx
to będzie ale w swoim czasie :)
Usuńświetny rozdział, a Alex jest przecudna!
OdpowiedzUsuńwybieg mody z piłkarzami Barcy bezcenny:)
OdpowiedzUsuńczekam na nast i zycze weny::**
lucyandneymar.blogspot.com